Mimo że Berlin nie był miastem prowincjonalnym, prowincjonalna staje się jego giełda. Oficjalne notowania pod koniec lat osiemdziesiątych obejmowały niewiele ponad trzydzieści papierów wartościowych. Dopiero w 1970 r. powrócił w okrojonej formie handel terminowy w postaci obrotu opcjami {uprawnieniami do nabycia lub sprzedaży w przyszłości odpowiednich papierów wartościowych). Wydaje się, że zjednoczenie Niemiec istotnie podniesie znaczenie i rozmiary obrotów na giełdzie berlińskiej, nie stanie się to jednak automatycznie. Współcześnie bowiem, ze względu na sprawność telekomunikacji i komputerowego monitorowania kursów papierów wartościowych, odległość od ośrodków przemysłowych ma malejące znaczenie. O powodzeniu giełdy decyduje przede wszystkim dotychczasowa koncentracja obrotów i doświadczenia maklerów. Pozwala to mieć nadzieję na szybkie i korzystne dokonywanie transakcji.
Obecnie giełda w Berlinie działa podobnie jak inne giełdy, kultywując swoje stare tradycje. Zgodnie z nimi kluczową osobą na giełdzie jest Kursen- makler. Podobnie jak dwieście lat temu, jego zadaniem jest znalezienie ceny równowagi na papiery wartościowe, których obrotem się zajmuje. Każdy z nich specjalizuje się bowiem w pewnym segmencie tego rynku, a więc np. w akcjach i obligacjach firm bankowych i ubezpieczeniowych, samochodowych, hutniczo-metalurgicznych itp.
Leave a reply